wtorek, 31 marca 2015

Wietrzny dzień, wiosna

     Wietrzny dzień, wiosna

  Dzisiaj tak wiało, że trzeba było wyczekiwać spokojnej chwili, żeby zrobić zdjęcie. Ale były też pokaźne chwile niekwestionowanego słońca. Wszystkie zdjęcia zrobiłam we Wrocławiu, na niewielkim skrawku zieleni, przy skręcie na Osobowice lub kawałek dalej. Byłam pod wrażeniem, które potem uchwyciłam w dwie zwrotki wiersza:

              Wiatr 31.marca

   Szalony wiatr,
   Co deszcz i grad
   Chmurom wytargał w górze,
   Rozgarnia płaszcz
   I siedem paszcz
   Szczerzy się teraz na chmurze.

   Może i strach:
   Wiatr zerwie dach!
   Lecz jak tu się nie ucieszyć?
   Bo nagle błysk!
   Blask słońca - w pysk!
   Wie, szelma, wie, jak rozśmieszyć.



























  Wkrótce nastąpi ogólne wypakowanie zawartości.





   Wiatr podwiewa sikorce pióra.











    A to są pączki bzu! Hurra, będzie fioletowo!














    Kot domowo-ogrodowy widziany poprzez zasłonę forsycji.





    Odmieńcy, w górę serca! Z tego koloru też się startuje!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz