Niedzielny spacer w poszukiwaniu wiosny. Jeszcze jej nie ma, ale to przedwiośnie.
Kolory płowe. Zawsze z podziwem się zastanawiam: gdzie się podziewa cała ta zeszłoroczna trawa, gdy łąki przykrywa świeża, zielona trawa?
Stado saren - miła niespodzianka.
Co do śladów traktora w ziemi - wprawdzie nie są to bruzdy po końskich kopytach i drewnianych kołach, jak to jest w "Chłopach" Reymonta, ale zawsze coś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz